wtorek, 9 października 2018

6. Zaginiona królowa Egiptu.



Pora na coś innego niż dotychczas. Jakoś prawie rok temu zaczęłam czytać książkę Nicka Drake „Zaginiona królowa Egiptu”, przeczytałam coś około 40 stron i odłożyłam, teraz nadszedł czas, żeby sięgnąć po nią z powrotem i ją skończyć. Powieść ta jest to kryminał osadzony w jak sama nazwa wskazuje starożytnym Egipcie. Swego czasu bardzo interesowałam się tematyką Egiptu i ogólną jego kulturą, więc teoretycznie książkę powinnam z lekkością pochłonąć na raz. Czy tak było? Nie do końca…

Akcja książki rozpoczyna się w momencie gdy Rahotep – Medżaj (funkcjonariusz policji) i tropiciel zagadek - otrzymuje zawiadomienie, że musi pilnie stawić się na dworze króla Echnatona. Nie otrzymuje żadnych wskazówek co do celu tego rozkazu. Po wielu wewnętrznych rozterkach żegna się z żoną Tanefert oraz swoimi trzema córkami i wyrusza w wyprawę do miasta Achetaton, miasta od podstaw zbudowanego przez króla Echnatona i jego małżonkę królową Nefretete. Rahotep nie ma pojęcia czego chciałby, od zwykłego człowieka, za jakiego się uważał, król wszystkiego. Tropiciel zdaje sobie sprawę, że to musi być coś poważnego, a co za tym idzie, że będzie narażony na wiele niebezpieczeństw. I tak, też się dzieje, że już na samym początku drogi ktoś przeprowadza zamach na jego życie, z którego udaje mu się wyjść obronną ręką.

Gdy Rahotep w końcu w miarę bezpiecznie dociera do miasta, spotyka się wpierw z Mahu – szefem policji, który to od razu nie pała do niego sympatią i prowadzi on go przed oblicze wielkiego Echnatona. Dopiero tu tropiciel dowiaduje się jakie są wobec niego oczekiwania. Mianowicie jak można domyśleć się po tytule, w niewyjaśnionych okolicznościach ginie królowa Nefretete. Za 10 dni w Achetaton ma się odbyć uroczysty festiwal, na który nadciągają możni i wpływowi ludzie z wielu zakątków świata i który ma na celu ukazanie boskiej władzy króla. Festiwal nie może odbyć się bez udziału królowej, ponieważ to w znacznym stopniu podważyłoby ową władzę. Tak więc o to wielki Echnaton rozkazuje Rahotepowi za wszelką cenę odnaleźć królową przed rozpoczęciem festiwalu, w przeciwnym razie za równo tropiciel zagadek jak i jego piękna żona oraz wspaniałe córki zginą tragiczną śmiercią.

Tak też przyparty do muru mężczyzna nie mając wyjścia rozpoczyna niebezpieczną grę zarówno polityczną jak i psychologiczną. Przychodzi mu zmierzyć się z najbardziej wpływowymi ludźmi ówczesnego świata. Czyha na niego wiele niebezpieczeństw. Jego droga  usłana jest trupami. Zdrada jest tu czymś powszechnym. Nie wiadomo komu można zaufać, a kogo się wystrzegać.

Jaki będzie tego finał? Czy Rahotepowi uda się odnaleźć zaginioną królową? Czy też nie podoła zadaniu a jego rodzina zginie w męczarniach? A może też odnalezienie królowej wcale nie będzie rozwiązaniem wszystkich problemów? Aby uzyskać odpowiedzi na te pytania, należy sięgnąć po tę książkę i samemu się przekonać.

Książka fabularnie jest świetna. Czytając można odczuć dreszczyk emocji i przyspieszone bicie serca. Czuć tu skwar egipskiego słońca i cień pałacowych komnat. Jedynym minusem tej książki są moim zdaniem opisy. Z jednej strony bardzo dokładnie pozwalają nam się wczuć w klimat i w miejsce, z drugiej jednak ta skrupulatność jest strasznie męcząca. Często czytając te tak długie opisy łapałam się na tym, że po chwili gubiłam wątek i musiałam zaczynać czytanie tego opisu od początku, żeby zrozumieć o co chodzi. Akcja toczyła się normalnym, czasem zbyt powolnym tempem, co było dosyć dobre,  ale było parę momentów, w których akcja tak szybko leciała, że miało się taką myśl „Chwila, chwila. Co tu się właśnie stało?!” i znów trzeba było czytać to jeszcze raz żeby w pełni zrozumieć to co autor chce nam przekazać.

 Bardzo przeszkadzało mi to, że było tu mało dialogów, za to dużo rozległych opisów wszystkiego. Niezbyt lekko się ją czytało, niemniej jednak sama historia była bardzo ciekawa, spodobała mi się i polecam ją nie tylko fanom klimatów egipskich.

Treść książki: 7,5
Jakość książki: Dosyć ciężko szło czytanie.
Pozostawione uczucia: ciekawość
Uwagi: Zawarte w książce postacie i niektóre fakty są autentyczne, co moim zdaniem sprawia, że książka jest jeszcze ciekawsza.

12 komentarzy:

  1. Ja lubię dobre opisy. Ale takie które nie nużą. Jeśli tu są takie to przeczytam. Jeśli nie - też odłożę jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tutaj część opisów była ciekawa, a część nużąca.

      Usuń
  2. Ciekawa recenzja, dzięki niej wiem, że ta książka nie jest dla mnie. Długie, nużące opisy i Egipt to zdecydowanie nie mój klimat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie spotkałam się chyba jeszcze z książką, której akcja osadzona była w Egipcie, a tym bardziej w czasach starożytnych, więc jestem zdecydowanie na tak! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię historię, zwłaszcza tę starożytną. Lubię też kiedy książka zawiera opisy, jednak nie tak rozbudowane, że aż nużące. Dlatego mam mętlik w głowie, bo fabularnie ta książka wydaje się dobrze prezentować.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze lubiłam programy oraz ksiazki, które odpowiadały o starożytnych cywilizacjach. Takiej lektury jeszcze nie czytałam. Zaciekawiła mnie książka, aczkolwiek sama nie przepadam za zbyt długimi opisami.

    OdpowiedzUsuń
  6. To może być interesujące spotkanie czytelnicze dla mnie, chętnie zajrzę do książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa tematyka, ale ilość dialogów mogłaby mi przeszkadzac :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie spotkałem się z tym tytułem jeszcze ;)
    Ale pociąga mnie starożytny świat ;) więc może się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda że tempo akcji nie było równomierne, a męczące opisy wpłynęły na zanizoną ocenę skoro fabularnie było dość ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  10. lubię książki które zawarte w tekście mają fakty autentyczne

    OdpowiedzUsuń