sobota, 22 września 2018

2. Tak jak mówiłem… / Tak jak mówiłam.



Tak jak mówiłam, przychodzę do Was z kolejną recenzją, tym razem z zupełnie innej bajki niż poprzednio.

Czy macie czasem tak, że coś was cholernie drażni w świecie, polityce, kraju, czy nawet wśród członków własnej rodziny? Czy macie tak, że chcecie się komuś wyżalić, poskarżyć, czy zaproponować własne rozwiązanie? Ja tak mam bardzo często i znalazłam osobę, która również to ma i mało tego że ma, to także dzieli się swoimi przemyśleniami z milionami fanów – mowa nie o kim innym, jak o Jeremym Clarksonie. Ludzie na całym świecie znają go jako zabawnego, aroganckiego, zwariowanego, czasem gburowatego, wiecznie młodego duchem, jednego z prowadzących najpopularniejszy program motoryzacyjny na świecie – TopGear. Nie wszyscy jednak wiedzą, że poza tym Jeremy ma na swoim koncie sporo książek, w których wypowiada się na wiele różnych tematów.

Mowa będzie o jednej części z serii „Świat według Clarksona” – „Tak jak mówiłem…”. Książka ta jest w rzeczywistości zbiorem felietonów o przeróżnej tematyce, od pomysłu jak powinna wyglądać nowa flaga Wielkiej Brytanii, do konkluzji jak z wieszaka zrobić wykrywacz idiotów.

Książka rozpoczyna się w momencie gdy stacja BBC nie chce kontynuować współpracy z Clarksonem, a więc zostaje on bez pracy. Przez pierwszy tydzień hula po barach, później jednak uświadamia sobie, że nie może tak spędzić reszty swojego życia, bierze się w garść i postanawia… że od teraz będzie robić program o rolnictwie, na szczęście jednak nie udaje mu się to. Dostawał później wiele propozycji prowadzenia programów za granicą, w krajach takich jak Francja czy Rosja. Zdecydował się jednak, że przy wsparciu współprowadzących Top Gear i jednocześnie swoich przyjaciół – Richarda Hammonda i Jamesa Maya, poszukają szczęścia poza granicami Zjednoczonego Królestwa, mianowicie w Ameryce. {Po wielu perypetiach i trudnościach dostają własny program. Top Gear w wersji amerykańskiej – The Grand Tour, czyli w zasadzie robią to samo tylko że pod inną nazwą i pod innym kierownictwem.}-(Tego nie dowiadujemy się z książki). Taki jest wstęp, dalej Clarkson opisuje już historie i przemyślenia na temat różnych wydarzeń zarówno ze swojej przeszłości jak i teraźniejszości.

  • Chcecie wiedzieć dlaczego niedźwiedzie polarne powinny ustąpić miejsca na biegunie północnym dla ludzi? – Przeczytajcie „Tak jak mówiłem…”.


  • Chcecie wiedzieć dlaczego z wieszaka na ubrania można zrobić wykrywacz idiotów? – Przeczytajcie „Tak jak mówiłem…”.


  • Chcecie wiedzieć dlaczego jazda na rowerze nie jest zwykłą jazdą, a manifestem poglądów politycznych? – Przeczytajcie „Tak jak mówiłem…”


  • Chcecie wiedzieć dlaczego młodzi ludzie po szkole zamiast zająć się zwykłą, źle płatną pracą powinni robić napady na urzędy pocztowe? – Przeczytajcie „Tak jak mówiłem…”


  • Chcecie wiedzieć jak można dorobić się milionów kłamiąc o wynikach matury? – Przeczytajcie „Tak jak mówiłem…”.


To tylko nieliczne tematy z poruszanych przez autora w swojej książce. Znajdziecie tu receptę na wiele problemów zarówno, prywatnych jak i społecznych; dużych jak i małych; tych domowych i tych na skalę globalną; a przy tym wszystkim w wielu momentach uśmiejecie się do łez. Nie jest to książka, którą czyta się od deski do deski, jest to książka, która umili wiele wieczorów. Jest idealnym rozwiązaniem, na nadchodzące jesienne ponure wieczory i na rozwianie jesiennej depresji. Z całego serca polecam tę książkę każdemu, nie tylko fanom motoryzacji czy samego Clarksona. Jest ona miłą odskocznią od cięższych, poważniejszych lektur.

Uff, tym razem udało się skończyć szybciej niż poprzednio i może nie zanudzę każdego. Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej ciekawych rzeczy lub po prostu szukacie czegoś przy czym odpoczniecie i uśmiejecie się – sięgnijcie po „Tak jak mówiłem…”. 😀

Ocena książki: 10/10.
Jakość: polecam każdemu.
Pozostawione emocje: radość – śmiech przez większość książki. 😀
Uwagi: Oby więcej takich książek.

18 komentarzy:

  1. Uwielbiam Clarksona, muszę koniecznie przeczytać tą książkę! Zapowiada się wyśmienicie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Clarkson to bardzo charakterystyczna osoba :) mój chłopak bardzo go lubi. Ostatnio widziałam tę książkę w księgarni i już miałam mu ją kupić, ale w ostatnim momencie zrezygnowałam... Chyba po nią wrócę! ;)

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróć po nią koniecznie, na pewno nie pożałujesz, a chłopak się uśmieje. :)

      Usuń
  3. Lubiłam program Top Gear z Clarksonem... I chyba przez sentyment do tego programu sięgnę po książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię czytać felietony, ale chyba bardziej zróżnicowanych autorów. Fanką Clarksona nie jestem, bo najzwyczajniej w świecie ominął mnie fenomen Top Gear :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiałam oglądać z tatą Top Gear i Clarksona różnych ubóstwiam! Muszę w końcu sięgnąć po coś spod jego pióra.... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, czasami przydałaby mi się taka szczerość-szczerość, aby móc powiedzieć na głos wszystko, co mi się nie podoba i jak można by było to zmienić. Także chętnie zapoznam się z tą książką, bo – kto wie – może się zainspiruję? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wysoka nota zobliguje do zainteresowania się książką. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł już podesłałam synowi pod rozwagę, może go zainteresować. :)

      Usuń
  8. I znalazłam prezent na Gwiazdkę dla męża! Świetna recenzja ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Od zawsze uwielbiam Clarksona i mam nadzieje, że nigdy nie przestanie pisać :) Jego komentarze odnośnie świata, polityki czy sportu są po prostu cudowne :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Wysoka ocena zachęca do sięgnięcia po tę lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wydaje się być fajną odskocznią i relaksującą lekturą. Ja jednak wole coś co jest nieco głębsze.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię czasami poczytać lekkie, zabawne felietony to dobry sposób na poprawę humoru.

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja z kolei przyznam szczerze, że to Clarkson mnie drażni 🙊🙊🙊

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakoś ciężko czyta mi się felietony :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie słyszałam o niej wcześniej, a może być ciekawa. Brzmi interesująco,ja coś co czyta się miło i można o tym porozmawiać z sensem :D

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń